Powracam na tego bloga, cóż kobieta zmienną jest.
Dzisiejsze fotostory takie sobie.
Naszedł mnie pomysł, więc go sobie zrealizowałam.
L: O booorze...
Moja głowa, nigdy więcej takiej imprezy!
Ledwo co się do domu doczłapałam...
w ogóle roztrzepana, nie przebrana... ahh..
L: yyyy... a to co?
*czyta*
Witaj...
W końcu, cię znalazłem. Za niedługo przyjdę do ciebie,
tylko muszę pozałatwiać swoje sprawy.
Max 2 miesiące i się zobaczymy....
tęsknię, Kieran.
L: O nie...
On tu był!
Co będzie jeżeli on się dowie o wszystkim?
Muszę to jakoś załatwić...
* ból głowy*
L: aaauu... Loui spokojnie,
wdech... wydech...
Pomyślisz o tym jutro, na razie
musisz pozbyć się strasznego kaca...
wdech... wydech...
L: Trzeba to posprzątać....
albooo...
...jednak nie....
rano....
*2 godziny później*
L: oborze, oborze, oborzeee....
...łazienko nadchodzę!
szybciej, szybciej, szyyybciej!
L: ale ulga... uff...
przebrana, uczesana... mogę iść spać!
< to zdjęcie ciut za ciemne wyszło ._.>
L: A to trzeba posprzątać...
... w sumie mógłby przyjechać...
trochę się stęskniłam...
L: ghrrrr...
łeb nadal boli, idę spać...
*
*
*szepcze*
... dobranoc ...
*.* kocham ją <3 :D
OdpowiedzUsuńO matko! Kto to jest Kieran? >.<
OdpowiedzUsuńZainpirowane Kieranem Lemonem, z Room 94 :D
Usuńale w przyszłości bedzie to realna postać :3
Ahahaha, no to Loui miała niezłą imprezę :D Fajna historyjka, taka życiowa *^*
OdpowiedzUsuńBoskie Fotostory , impreza na całego ! ^^
OdpowiedzUsuńJaki masz aparat ? :3
Dzięki ;)
UsuńNikon D3000 z obiektywem 18-55mm ^^
Hoho. Luuuoi bez przesady. Chociaż w sumie i tak dobrze że do własnego domu doszła. Człwiek się budzi a tu obca lalka z kacem xp
OdpowiedzUsuńhahaha, ciekawy fotostory :D
OdpowiedzUsuńOna jest taka śliczna <3
historyjka bardzo fajna. ^^
OdpowiedzUsuńpączki górą! ;-)
OdpowiedzUsuń